Historia, los śmieje nam się prosto w twarz.
I w ten sposób zamiast obchodzić jednej tragedii, obchodzimy dwie. To wszystko się nakłada. Katyń, teraz to dzisiaj, prezydent nie żyje ( tyle ludzi! ). W tle obchody śmierci Jana Pawła II-ego (pamiętacie, wtedy na dA też były znicze, też był płacz, było to samo...), święta wielkanocne.
To wszystko brzmi jak kiepski żart.
edit.
Ludzie, dajmy spokój tym teoriom spiskowym. Że to na pewno wina Rosji, że to, że tamto. Tak samo - dajmy spokój radości, że - OMG, prezy